Kopytka:
750 g ziemniaków (waga po obraniu)
250 g pure z dyni
1 1/2 szklanki mąki pszennej + mąka do podsypania
1 jajko
szczypta soli
1/2 łyżeczki kurkumy
Pesto ze szpinaku:
100 g świeżego szpinaku
2 łyżki ziaren słonecznika
2 duże ząbki czosnku
3 łyżki startego sera pecorino (lub parmezanu)
1/2 pęczka natki pietruszki
100 ml oleju rzepakowego
świeżo zmielona sól morska
Dodatkowo:
150 g wędzonego chudego boczku
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić i przestudzić. Ugnieść dokładnie tłuczkiem, dodać pure z dyni, sól, jajko, mąkę i kurkumę. Wymieszać i wyrobić ciasto, ewentualnie podsypując więcej mąki. Na stolnicy wysypanej mąką formować kawałki ciasta w długie "węże". Kroić w 3 cm kopytka. Kopytka gotować w osolonej wodzie do wypłynięcia i dodatkowo 2-3 minuty.
Pesto ze szpinaku: Słonecznik uprażyć na suchej patelni. Szpinak, pietruszkę, ząbki czosnku, ser i słonecznik zmiksować dolewając stopniowo olej. Doprawić do smaku solą.
Boczek pokroić w kostkę lub na cienkie plastry, usmażyć do zarumienienia na suchej patelni.
Gorące kopytka wymieszać z kilkoma łyżkami pesto, podawać od razu okraszone chrupiącym boczkiem i posypane natką pietruszki. Smacznego!
Luuubie to :) wypróbuję przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńniesamowicie podane:) nic tylko zajadać:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przeapetycznie :) Pięknie sfotografowane!
OdpowiedzUsuńŚwietne danie, a co najważniejsze pyszne ! Dziecko co prawda wolało na słodko, ale mąż był zachwycony wersją z pesto :) Pozdrawiam, aga.
OdpowiedzUsuń